ProX Terra SUV 29

Wrażenia z jazdy

Akronim SUV w nazwie jasno informuje, że rower ten wpisuje się w modny format komfortowych e-rowerów, które sprawdzają się zarówno w codziennej komunikacji, jak i w bardziej ambitnej turystyce.
Zgodnie z oczekiwaniami, pozycja, jaką oferuje Terra, jest wyprostowana, otwarta. Siedzi się swobodnie i wygodnie, nie obciążając zanadto pleców ani karku, można swobodnie oddychać i podziwiać widoki dookoła. Rower jest masywny nie tylko wizualnie, lecz prowadzi się przyjemnie, chociaż charakter zmienia się wraz z prędkością. Przy wolniejszej jeździe, do 20 km/h, dość żywo reaguje na impulsy z kierownicy i można nim sprawnie manewrować w miejskim środowisku, oczywiście biorąc odpowiednią poprawkę na to, że Terra jest długa. Gdy prędkość wzrasta (25 km/h i więcej), rośnie także stateczność, co daje się pozytywnie odczuć na szybszych zjazdach, na których Terra jedzie stabilnie, dając rowerzyście poczucie pełnej kontroli. Jest to szczególnie dobre na nieutwardzanych drogach, na których nie daje się łatwo wytrącić z toru jazdy. Jednak przy większej prędkości większa stabilność powoduje, że wejście w ciaśniejszy łuk wymaga nie tylko zdecydowanego ruchu kierownicą, ale także poparcia go zwyraźnym pochyleniem ciała, tym mocniejszym, im szybciej jedziemy lub w im ciaśniejszy łuk chcemy się zmieścić.
Silnik Vinka jest jednym z najcichszych, z jakimi się spotkałem. W normalnej jeździe jest praktycznie bezgłośny, co jest niesamowicie przyjemne. Pod tym względem zakasowuje całą bardziej znaną konkurencję. Delikatny mechaniczny szum słychać tylko na stromych podjazdach, w momentach gdy silnik pracuje z najwyższym momentem obrotowym. System oferuje pięć trybów pracy z maksymalnym poziomem wsparcia do ok. 310%. Test wykazał, że pomimo dużej masy, mało aerodynamicznej sylwetki i szerokich opon, Terrą w płaskim terenie można bez większego trudu jechać z prędkością odcięcia (25 km/h) już na drugim trybie, oferującym ok. 145% wsparcia. Gdy droga jest bardziej zróżnicowana, optymalny jest tryb trzeci (200% wsparcia), na tyle mocny, że pozwala utrzymać płynność jazdy i pokonywać dłuższe wzniesienia bez konieczności uciekania się do najmocniejszych trybów. Jazdy testowe wykazały, że korzystając głównie z tego trybu sporadycznie, wspomagając się mocniejszymi na naprawdę stromych podjazdach, Terra może przejechać 108 km, co jest dobrym wynikiem. Najmocniejsze tryby wspomagania to broń dla najsłabszych na najbardziej strome podjazdy, a 60 Nm momentu obrotowego, jakimi dysponuje silnik Vinka, potrafi sprawić, że żaden nie będzie straszny. Trzeba tylko prawidłowo korzystać z tylnej przerzutki i redukować przełożenia, aby nie pedałować bardzo wolno, ponieważ system wspomagania pełną moc osiąga przy kadencji ok. 65–70 obr./min. System Vinka bardzo pozytywnie zaskoczył mnie prawie niewyczuwalnym momentem wyłączenia wspomagania, gdy przekraczana jest prędkość 25 km/h. Przy ruszaniu opóźnienie jest niewielkie, a moc dozowana jest na tyle płynnie, że nawet na najmocniejszym trybie nie sprawi problemu początkującym.

Geometria

Terra dostępna jest tylko w jednym rozmiarze ramy – 19”. Mimo wygięcia górnej rury przekrok nadal znajduje się na wysokości 800 mm, co oznacza, że użytkownik nie może mieć mniej niż 170–172 cm wzrostu, aby móc bezpiecznie korzystać z roweru. Geometria Terry łączy duży rozstaw osi kół z żywym kątem główki, którego wartość jest trochę większa niż obowiązujące obecnie standardy...